#6 "Za zamkniętymi drzwiami"- książka roku w kategorii thriller?

Książka "Za zamkniętymi drzwiami" zgarnęła uwagę czytelników jak "Dziewczyna z pociągu" rok temu. Jeszcze długi czas po premierze nie znikała z list TOP przeróżnych księgarniach, a zdjęcia okładki prześladowały mnie na portalach społecznościowych. Jako, że pracuje w jednej z kameralnych księgarń w Warszawie również stała i na naszych półkach. Thriller to gatunek literacki, który uwielbiam, a że tytuł zaczęło mi polecać coraz więcej naszych stałych klientów musiałam i ja po nią sięgnąć.
Od samego początku mocno sceptycznie do niej podchodziłam, doskonale pamiętając jakim nieudanym i kompletnie dla mnie nie zrozumiałym debiutem okazała się "Dziewczyna z pociągu". Z początku miałam ją tylko przejrzeć, by zorientować się o co takie halo. Efekt? Po pierwszych kilku stronach odpłynęłam. Dosłownie!
Co prawda dużo można jej zarzucić, ale na razie skupmy się na pozytywach. Na początek muszę ogromnie pochwalić tłumacza, który niesamowicie oddał klimat akcji! Język jest prosty i przystępny, a druk na tyle duży, że można ją przeczytać bez podnoszenia wzroku i "łapania" ostrości (Ci co dużo czytają, wiedzą co mam na myśli).
Cała historia jest dość prosto skonstruowana i na pewno znajdzie się kilka pozycji do której "Za zamkniętymi drzwiami" można porównać, ale tutaj sprawę załatwiło tempo akcji. A jest one zawrotnie szybkie! Autorka nie daje nam nawet chwili na złapanie oddechu, co się ogromnie chwali!
Minusy? Powiesz, że się czepiam, ale nie przepadam za kobietami piszącymi thrillery. Efektem ich pracy są postacie naszpikowane emocjami, które rozpraszają, a wręcz przeszkadzają. Także głównej postaci mam kilka do zarzucenia. Jej postawa z początku może być irytująca i dopiero pod koniec powieści przeobraża się w kogoś innego (specjalnie nie używam innego sformułowania by za wiele nie zdradzić).
Podsumowując. Książka ma potencjał i pomysł, który został zrealizowany poprawnie. Przyznaje się, nie które momenty opisowe jej uczuć i emocjonalnej huśtawki omijałam by dowiedzieć się co konkretnego stało się dalej. Polecam! Powieść przeczytacie w ciągu dnia, np. będąc na urlopie.


fot. materiały wydawnictwa




książka została wydana przez: 

Komentarze

  1. Słyszałam o tej książce i skoro Ciebie tak wciągnęła, a raczej dzięki niej odpłynęłaś to chyba się skuszę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :) Daj znać czy Ciebie również wciągnęła :)

      Usuń
  2. Niezwykle mocny, silnie oddziałujący, fascynujący i porywający thriller psychologiczny. Bardzo sympatycznie wspominam tę przygodę czytelniczą. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Historia długo ze mną została 😉

      Usuń
  3. Czytam, ale niezbyt mnie ta książka wciągnęła: D

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytała sporo o tej książce i wiem, że nigdy po nią nie sięgnę. Przerażają mnie takie historie i nie lubię ich czytać. A co do emocji, to na tym moim zdaniem polegają thrillery - na emocjach właśnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tempo akcji przychodziło mi na myśl "Milczenie owiec" :)

      Usuń
  5. Jeśli ma potencjał to myślę, że dam jej szansę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki, jednak dotychczas się jakoś nie składało. Myślę, że wielu osobom na pewno się spodoba, jednak ja jeszcze chwile poczekam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwlekaj! Książka jest wręcz na jedną noc. Czyta się migusiem i trzyma niesamowicie w napięciu ☺

      Usuń
  7. Po thirllery sięgam niezbyt często,ale ... tę książkę chyba przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka całkowicie w moim klimacie. Już zapisałam na listę do przeczytania. Na pewno będę nią zachwycona bo jestem fanką wciągających thrillerów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wręcz "ściska" za gardło :) Na pewno Ci się spodoba!

      Usuń
  9. Masz rację ten gatunek to akcja a nie tkliwe emocje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przymierzam się do niej, a po Twojej rekomendacji sięgnę na pewno🙂.
    A co było nie tak z "Dziewczyną z pociągu" Twoim zdaniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W "Dziewczynie z pociągu" było za dużo mowy o uzależnieniu głównej bohaterki. A i akcja nabrała tęmpa dopiero pod koniec i nie trwała długo. Taka smutna wersja Bridget Jones tylko na mega kacu 😂

      Usuń

Prześlij komentarz