#10 I góry odpowiedziały echem - dlaczego trwało to tak długo?!

Twórczość Khaleda zna na pewno większość z nas (a na pewno Ci, którzy czytają raz na jakiś czas). Jego powieści stają się "klasykami" obok takich nazwisk jak Evans czy Sparks. Khaled pokazuje nam Afganistan pełen tradycji, historii i ludzi którzy tworzą ten kraj. Ludzi i ich historie wypełnione wzruszeniami, emigracją, trudnymi wyborami.
"I góry odpowiedziały echem" mnie rozczarowały. Hosseini przyzwyczaił mnie do powieści naszpikowanych realnymi postaciami i wydarzeniami, które czytało się jednym tchem. Ta książka mnie zmęczyła. Łączy w sobie historię sagi rodzinnej łączącej trzy pokolenia. Osobiście skróciłabym ją o kilka rozdziałów. Ostatnie historie stały się jakby na siłę wciśnięte by zakończyć opowieść.
Efekt? Znużenie i liczenie stron do końca książki.
Myślę, że "I góry opowiedziały echem" to najsłabsza książka w dorobku Khaleda. Od połowy książki miałam wrażenie, że napisał ją na siłę. Jakby podpisał umowę na powieść i musiał ją napisać. Pomysł był niesamowity, jednak pod koniec autor gdzieś się zagubił, zagalopował. Książkę polecam tym czytelnikom, którzy uwielbiają poznawać dzieje sagi rodzinnej. Zagłębiać się w ludzkie osobowości i poznawać ich wybory.


Wydawnictwo o książce:

"I góry odpowiedziały echem" jest historią o rodzeństwie – Pari i Abdullah, którzy zostają rozdzieleni i muszą przeżyć życie osobno. Skutki ich rozdzielenia odbijają się echem przez lata w Kabulu, Paryżu, San Francisco i na greckiej wyspie Timos.
Książka rozpoczyna się opowieścią o mężczyźnie, który musi poświęcić jedno ze swoich dzieci, aby ocalić resztę. Wybrał najmłodszego syna, a myśl ta prześladuje go przez całe życie, więc rozpoczyna podróż aby uratować swojego ukochanego syna. "

źródło opisu: Wydawnictwo Albatros, 2013

książka została wydana przez: 

Komentarze

  1. A zastanawiałam się nad tą książką. Dobrze, że przeczytałam Twój post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie czy zachęciłam, czy wręcz przeciwnie? 😉

      Usuń
  2. Zapowiedź tak interesująca, że aż z dreszczykiem. Muszę koniecznie przeczytać to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli czytałaś jego poprzednie dwie książki i Ci się spodobały, to myślę że ta także się do nich zaliczy 😉

      Usuń
  3. Każdy autor miewa takie pisane na siłę książki. Kupowałam wszystko, co wyszło spod pióra Johna Grishama, ale i u niego po pewnym czasie dało się zauważyć zmęczenie materiału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. W pewnym momencie książki się sprzedają bo przyciąga nazwisko.

      Usuń
  4. Nie czytałam tego autora i chyba nie będę go czytać:-) za to twój blog bardzo chętnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęcająca recenzja :) Dobrego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam nic tego autora, raczej "strzelam" w inne kierunki:)- w tym przypadku- raczej słusznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta mu się nie udała, ale polecam "Chłopca z latawcem" 😉

      Usuń
  7. A ja nie znam absolutnie tego autora, ale to pewnie dlatego, że mam słabość głównie do polskich autorek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo to polecam zacząć od "Chłopca z latawcem"😉

      Usuń
  8. Bardzo ciekawa propozycja- muszę się jej bliżej przyjzeć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi bardzo ciekawie lubię takie opowieści.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie się zapowiada, chętnie uwzględnię książkę w dalszych planach czytelniczych. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz