#11 Zagadka Sary Tell, czyli Ohlsson znów zachwyca (nawet na urlopie)

Wracam do Was po urlopie! Razem z mężczyzną życia wyjechaliśmy na Mazury. Wyobrażałam sobie siebie w hamaku z mrożoną kawą w ręku i książką w dłoni. Tak było, ale wieczorami, gdy padnięci siedzieliśmy na tarasie obserwując zachodzące słońce. To był niesamowicie aktywny tydzień. Pełen zwiedzania i odkrywania miejsc z dzieciństwa (na mazury jeździłam przez około 15 lat). Muszę się pochwalić! Wróciłam do jazdy konnej. Jestem z siebie mega dumna. Jednak odkryta na nowo pasja nie oderwie mnie od czytania. Co to to nie! I tak przeczytałam "Zagadkę Sary Tell".

Zakochałam się w pisarstwie Kristinie Ohlsson po przeczytaniu "Papierowy chłopiec". To jedna z moich ulubionych thrillerów! Potrafi w sposób niesamowicie trafny nakreślić akcję, którą można ciąć nożem. Postacie są mocno zarysowane i posiadają swoją skrywaną, prawdziwą osobowość, którą odkrywamy po trochu.
Na pozycję "Zagadka Sary Tell" polowałam długo w bibliotece (miejsce na półce się kończy, oj kończy). Książka spakowana w walizce, można jechać na wakacje. Po opisie z tylnej okładki nie spodziewałam się mocnego thrillera, który będzie mi zaprzątał głowę po odłożeniu. A jednak! Główny bohater: adwokat Martin Benner przypomina mi trochę postać z książki "Zapiski sprzedawcy kobiet"- pewny siebie, dobrze wiedzący czego chcę, nie podejmujący decyzję pod wpływem chwili. Pan swojego świata. A jednak.
Już od pierwszej strony zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń, zawirowań, niedomówień i domysłów (zwłaszcza naszych, które kartkę dalej możemy zweryfikować).Tempo książki jest zabójcze, ale nie traci przez to na swojej intensywności emocji i napięcia. Kończąc książkę na tarasie i podnosząc głowę byłam zdziwiona, że już wokół zrobiło się praktycznie ciemno.
Słowem podsumowania. Sięgając po "Zagadka Sary Tell" szykujcie pod ręką kolejną część losów Martina Bennera. Gwarantuję Wam, że nie zdążycie złapać spokojny i głęboki oddech, a już będziecie czytać kolejną część. Wciąga lepiej niż filmy o tożsamości Bourne'a!



Wydawnictwo o książce:

Pierwsza część nowego dwutomowego cyklu znanej autorki.

Tamtego dnia, gdy wszystko się zawaliło, padał deszcz. W kancelarii adwokata Martina Bennera zjawia się zdesperowany mężczyzna, który prosi o pomoc dla swojej siostry, Sary. Problem polega na tym, że kobieta nie żyje.
Zanim odebrała sobie życie, przyznała się do popełnienia pięciu zabójstw. Gazety rozpisywały się o seryjnej zabójczyni i nazywały ją Sarą Texas. Kilka miesięcy po śmierci Sary jej brat postanawia przywrócić siostrze dobre imię i oczyścić ją z winy. Chce też odnaleźć jej zaginionego syna, Mio.
Martin Benner osiągnął w życiu wszystko. Zrobił karierę, miał wiele kobiet, od niedawna opiekuje się swoją czteroletnią siostrzenicą, której rodzice zginęli w wypadku. Benner kocha wyzwania. W poszukiwaniu prawdy popełnia jednak poważny błąd. Dość szybko z szanowanego adwokata staje się pionkiem w grze o tak wysoką stawkę – i w końcu sam musi walczyć o własną przyszłość.

Kristina Ohlsson jest autorką powieści kryminalnych, których bohaterami byli Alex Recht i Fredrika Bergman. „Zagadka Sary Tell” to bardzo realistyczny, a miejscami brutalny thriller, druga część ukaże się w 2016 roku.

źródło opisu: http://www.proszynski.pl/


                                                                                                 książka została wydana przez: 


Komentarze

  1. Bardzo chętnie przeczytam, mega zachęcająca recenzja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa ☺ Daj znać czy się podobała

      Usuń
  2. O kurcze, ciekawa może być ta ksiażka. Lubię takie zagadkowe kryminały.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kryminały, więc może się skuszę? ;) Suuper recenzja <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie bawiłam się czytając tę książkę, "pojedynek z diabłem" też mi podpasował, ale już ciut mniej. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz